Copyright © 2011-2024 by - +48 696 137 257

Rozbiegany Koszalin 1. poUErun - 20 lat w Unii Europejskiej

Data wpisu: 3 czerwca 2012r., 16:51
Ostatnie zmiany: 3 czerwca 2012r., 16:51
Autor: Przemysław Wojtalik, +drobna korekta SFX

Relacja #2: XXXII Półmaraton Gochów

Garbaty bieg po Bytowie :)

Dziewiczy podbój Bytowa zaczął się wyjazdem z Koszałkowa i prowadził przez, jakże piękne dziurawe dróżki naszych autostrad, dodatkowo wzmocnionych przez ulewę z wiatrem. Po przedarciu się do miejsca docelowego przystąpiliśmy do opłat, odbioru numerków i chipów. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie cała operacja zajęła ok 10 minut. Ciśnienie przed biegiem było bardzo wyczuwalne bo kibelki były bardziej oblegane niż najlepsza knajpa w sezonie.

O 16 zebraliśmy się na rynku gdzie znajdowała się brama startowa. Z armaty oddano strzał do startu. Charty poleciały przodem, a my dreptaliśmy we wcześniej założonych czasach do mety. Trasa obfitowała w wiele wzniesień, co dało się odczuć na mecie. Generalnie trasa przyjemna i warto odwiedzić ten półmaratonik. Leci się troszkę po mieście, zahacza trochę widoków leśnych, jeziorko, pola.

Bieg składa się z dwóch pętelek, start jak wspomniałem był z rynku, a meta była na dziedzińcu zamku. Trzeba więc było efektownie wlecieć przez bramę zamkową gdzie czekała kolejna brama z czasem. Torba z piwkiem, wodą, koszulką, medalem, talonem na kiełbaskę i żurek jak i dyplom w języku gwarowym :) i historia Bytowa :)

Było do wylosowania jeszcze kilka stówek za przybiegniecie na odpowiednim miejscu i losowanie nagród. Organizatorzy niestety zawiedli, bo nic nie wylosowali dla Marka, a tak bardzo chciał wygrać grilla. Na pocieszenie dostał kiełbaskę.

Pomysł, projekt, wykonanie
Copyright © 2017
by

Na stronie przebywa: 4 Online

Pokaż liste