sty 19 |
| ID#20130119-1 |
Data wpisu: 20 stycznia 2013r., 18:00
Ostatnie zmiany: 20 stycznia 2013r., 18:00
Autor: Michał Bieliński (SFX)
Relacja: Biała Cobra - dzień "po"
Miałem dodatkową i ekskluzywną okazję do zapoznania się z trasą wczorajszej InO Biała Cobra. Dzięki głównemu nadzorcy zostałem zaproszony na rekonesans celem usunięcia oznaczeń wszystkich dziesięciu punktów orientacyjnych :)
Na trasę wyruszyliśmy tuż po godzinie dziesiątej, by kolejno, zgodnie z wariantem przyjętym przez zwycięzcę (i nie tylko) podążyć już z lekka wydeptanymi ścieżkami. Oczywiście moim celem było bliższe zapoznanie się z mapą, okolicami i sposobami analizy przestrzeni leśnej.
Wiadomo, po fakcie wszystko wydaje się prostsze, a przy znajdującej się obok pomocy znawcy powiedziałbym, że wszystko stało się oczywiste. Choć i tu widziałem wiele miejsc, w których zapewne podjąłbym inną decyzję dotyczącą kierunków poruszania się i poszukiwań.
W zasadzie każdą wątpliwość staraliśmy się na bieżąco wyjaśniać, a Profesor Łukasz służył swoją wiedzą w każdym momencie... pięknie przedstawiając naocznie obserwowany teren z tym co uwidocznione zostało na mapie.
Punkty zostały z sukcesem usunięte. Poznałem całą trasę i "kruczki" z nią związane. Pokonaliśmy łącznie około 9,5 kilometra i niekoniecznie wybieraliśmy najkrótsze warianty. Zdarzyło się obrać też te mniej korzystne... celem mojej edukacji. Ot choćby "czwórkę" podchodziliśmy dwoma wariantami, by zastanowić się nad sensownością jej ataku od zachodu. Do "trójki" wybraliśmy wariant po głównych ścieżkach, nadrabiając tym samym ok. 200-300 metrów. Podążając do ostatniej "szóstki" tak, by zaatakować ją od drogi głównej. Kilka miejsc przecieraliśmy po raz pierwszy - a więc w wariantach nieobranych w przededniu przez nikogo.
Poruszaliśmy się głównie idąc, a małe fragmenty pokonując biegiem, a w zasadzie truchtem, nie przekraczając tempa 6 minut / kilometr. Dopiero w końcówce, po zdobyciu ostatniego punktu podążyłem żwawiej do mety, by sprawdzić realny osiągalny czas tejże trasy.
Wyszło 118 minut. A więc nawet lepiej niż wczorajszy zwycięzca Mirek Golecki (120 minut). Oczywiście pokonując dystans spokojniej i nie nadrabiając pięciu kilometrów. Ale jak już wspomniałem - łatwo powiedzieć, jak o wszystkim się wie :)
A teraz zapraszam do obejrzenia kilku dodatkowych zdjęć w naszej galerii.
20-01-2013 | 20:34:18 | Autor: Yacol
Szkoda, że oznaczenia punktów kontrolnych zostały usunięte. Inni tęż chętnie by "potrenowali" nawigację. Po zawodach "grassor" (czerwiec 2012 - Rosnowo) oznaczenia punktów wiszą do dzisiaj. A przy niektórych są nawet perforatory.
20-01-2013 | 20:41:36 | Autor: SFX
hej. całkiem ciekawa opinia... z pewnością Łukasz odczyta tę informację i rozważy tę kwestię na przyszłość.
20-01-2013 | 20:43:10 | Autor: SFX
a może by tak stworzyć punkty treningowe ?
20-01-2013 | 22:23:02 | Autor: zmijaczek
lampionów nie ma ale zostały litery sprejem (widoczne) jak na grasorze. A jak został jeszcze jakiś performator po grasorze to dobrze bo chłopaki z Rosnowa dostali w sobotę mapę z punktami (z tej imprezy) i może zdobędą tą magiczną maszynkę: Daniel się ucieszy!
20-01-2013 | 23:21:25 | Autor: scorpio
ha, niektórzy mają już trenera ;-)
21-01-2013 | 18:48:40 | Autor: Marek Grzesiecki
Gratuluję Łukasz!!! Za rok postaram się być :). Pozdrawiam :)
Pomysł, projekt, wykonanie
Copyright © 2017
by