lut 08 |
| ID#20140208-2 |
Data wpisu: 8 lutego 2014 r., 13:20
Ostatnie zmiany: 8 lutego 2014 r., 13:20
Autor: SFX
Relacja: 5. Grand Prix - słabo, słabiej... :)
Zapraszamy do naszej fotograficznej relacji z Kłosu koło Koszalina.
Po raz piąty, w lekkiej błotnej mazi :). Miało być tak pięknie... forma niby lepsza czyli dyspozycja wskazywałaby na poprawę wyników. Nic bardziej mylnego - a dostrzegli i doświadczyli tego niemal wszyscy.
Czołówka skrystalizowała się już na samym początku... Mateusz jak zwykle zniknął z pola widzenia, za nim Robert, który potwierdza przynależność do grona 20-łamaczy. Za nim Marek To., któremu już nie straszna jest jakakolwiek rywalizacja, a postęp biegowy po prostu w nim się nie zatrzymuje :). No i ja, pełznąc powoli i skutecznie staczając się w coraz głębsze otchłanie... gdy druga liga staje się wyzwaniem nie do przejścia :). Extraklasa i pierwsza liga nigdy nie były w zasięgu, a z trzeciej ligi wielu zaczęło awansować do drugiej, zwalniając mi tym samym stosowne miejsce na dalszych pozycjach.
Na drugim kilometrze, trzymając się jeszcze Marka To., zapowiedziałem że to nie jest dzień, w którym byłbym w stanie pobiec poniżej 20 minut. Dla niego to pestka, więc nie było sensu spowalniania kolegi. Na odchodne oczywiście dałem do zrozumienia, że przegrywać wcale nie lubię - i gdybym mógł, gdybym był w stanie, zrobiłbym wszystko by być przed nim :).
Trzeba jednak myśleć realnie i szukać swych szans w reszcie biegających załogantów :).
Na mecie byłem oczywiście po "szmacie" czasu :), osiągając jeden z najsłabszych personalnych wyników ostatnich miesięcy - choć wydawało mi się, że będzie inaczej.
Potem jeszcze piąteczka roztruchtana, a że dziś na biegowo dzieje się wiele... to dotarłem na "Biegnijmy Truchtem po Parku" o 12:00 na którym pojawiło się rekordowe 19 osób z przewagą dziewczyn. Profesjonalnym rozciąganiem zakończyła zabawę Ola prezentując zwartej i grzecznej grupie kilka ciekawych wygibasów. Teraz zamierzam prześledzić dokonania naszych Babeczek w Gdyni.
08-02-2014 | 20:12:54 | Autor: Krzysztof
Gratuluję wyników:) Słabo, słabiej dopadło nie tylko Ciebie. Ja z powodów wyższych dotarłem do Kłosa na 12:00 z ambitnym planem 2km+5x1km/2min+2km, czyli pierwszą zabawą biegową w tym roku. Zabawa była niewątpliwie, błoto chciało mnie kilka razy pochłonąć, a tempo interwałów znacznie odbiegało od tego z poprzedniego sezonu. Mam nadzieję, że sen zimowy wkrótce się skończy i nogi zaczną biegać szybciej...
09-02-2014 | 22:01:37 | Autor: RG
Robert, po stokroć gratulacje. II-gie miejsce, naprawdę się cieszę. Moja stopa już lepiej, najdalej za tydzień wracam do treningów - jeszcze Cię dorwę.
Pomysł, projekt, wykonanie
Copyright © 2017
by